Chmiel1

 
registro: 27/12/2012
Pontos178mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 22

Tenis to nie wojna

Kocham tenis - machać rakietą, gdy piłka spada tam gdzie sam to zaplanowałem i oglądać tych, którzy robią to lepiej. Mam z tenisem wiele wspomnień. Najpiękniejszy moment jaki widziałem to mecz Peta Samprasa, który oprócz przeciwnika zmagał się z własną słabością. W przerwach między gemami płakał jak dziecko, bo poważne problemy ze zdrowiem miał jego trener. Taki heros a pokazał ludzkie oblicze. Było to w Australii. Minął kolejny turniej Australian Open beze mnie. Zawsze gdy posyłam totka (tylko w czasie sporej kumulacji) to planuję tam pojechać w styczniu. Niestety bezduszna maszyna ignoruje moje plany. Pozostaje więc małe szklane okienko a zamiast coli z lodem gorąca herbatka. Znalazłem zabawny filmik z tego turnieju. Szkoda tylko, że najbardziej rozdartym zawodnikiem imprezy został nasz rodak. Może przynajmniej  zwyciężył w kategorii uniesień religijnych. Nie wiem tylko czy nagrodę odbierze w Rzymie czy też w Teheranie.

https://www.youtube.com/watch?v=TNGlqPJ_PDI